Złapałam się na tym, że dosyć często
swój punkt widzenia kieruję na mężczyzn. I doszłam do wniosku, że nie tylko oni
są wadliwie skonstruowani przez matkę naturę. Kobiety także. I zastanawiam się
niejednokrotnie, kiedy wreszcie „baby” przestaną dyskryminować siebie nawzajem?
Kiedy też wreszcie przestaną robić z siebie ,,słodkie idiotki”, ,,ciepłe
kluchy’’ bądź ,,domowe kury”? A na dodatek ślepe jak cholera, odmieniające
wciąż przez przypadki swoich życiowych partnerów.